Polska poezja w sieci

Serwis polska-poezja.pl jest finansowany ze środków Fundacji im. Maurycego Mochnackiego

Mecenas portalu Polska-poezja.pl

Facebook ikona Youtube ikona

 

Polska poezja na naszej stronie i w serwisie Youtube czytana przez najlepszych polskich aktorów

Z okazji rocznicy urodzin Juliana Tuwima, jednego z najpopularniejszych polskich poetów, przypominamy cztery jego wiersze, które nagraliśmy w ramach naszej Audioteki:

- „Odyseusz” w interpretacji Bolesława Brzozowskiego
https://bit.ly/31RzL3E

- „Przy okrągłym stole” w interpretacji Ewy Kolasińskiej-Szramel
https://bit.ly/2Vgni7b

- „Rzecz Czarnoleska” w interpretacji Gabrieli Oberbek
https://bit.ly/2Vgq3Fo

- „Strofy o późnym lecie” w interpretacji Stefana Szramela
https://bit.ly/2AL2vyS

Zachęcamy do słuchania!

/fot. https://commons.wikimedia.org/

Z okazji rocznicy urodzin Adama Asnyka, poety, publicysty, członka Rządu Narodowego w czasie powstania styczniowego, przypominamy trzy jego wiersze, które nagraliśmy w ramach naszej Audioteki:

„Daremne żale” w interpretacji Rafała Szumery
https://bit.ly/2AL7aAX 

„Do młodych” w interpretacji Tadeusza Zięby
https://bit.ly/2Mh5LaD

„Między nami nic nie było” w interpretacji Sławomira Maciejewskiego
https://bit.ly/2AIr1AX

Zachęcamy do słuchania!


/fot. https://commons.wikimedia.org/

W bombardowaniu Lublina osiemdziesiąt lat temu zginął Józef Czechowicz, jeden z najwybitniejszych poetów dwudziestolecia międzywojennego.

Józef Czechowicz (pseud. Henryk Zasławski, Józef Surmacz, Zygmunt Klimuntowicz) urodził się 15 marca 1903 roku w Lublinie. Naukę rozpoczął jako dziesięciolatek w rosyjskojęzycznej szkole elementarnej, jednak dzięki staraniom matki i rodzeństwa umiał już czytać i pisać po polsku. Kiedy w 1915 r. Lublin zajęli Austriacy młody Czechowicz przeniósł się do nowo utworzonej pierwszej powszechnej szkoły polskiej, którą ukończył z wyróżnieniem. Naukę w czteroletnim Seminarium Nauczycielskim przerwała wojna polsko-bolszewicka, w której Czechowicz wziął udział jako ochotnik. Po ukończeniu Seminarium pracował jako nauczyciel w Brasławiu i Słobódce. W 1922 powrócił do Lublina, ukończył roczny Wyższy Kurs Nauczycielski i rozpoczął pracę we Włodzimierzu Wołyńskim.

Dwudziestoletni Czechowicz zaangażował się w życie literackie poprzez udział w grupie poetyckiej „Lucyfer”, z którą współtworzył czasopismo literackie „Reflektor”. Na łamach tego pisma debiutował „Opowieścią o papierowej koronie”, a w 1927 r. w Bibliotece „Reflektora” ukazał się drukiem pierwszy tomik utworów poety pt. „Kamień”. Został on wysoko oceniony przez krytykę. W latach 1925-1927 Czechowicz był kierownikiem Lubelskiej Szkoły Specjalnej. Następnie studiował w Instytucie Pedagogiki Specjalnej w Warszawie i pracował równocześnie w Instytucie dla Głuchoniemych i Ociemniałych. W tym czasie nawiązał współpracę z grupą poetycką „Kwadryga”.

Po powrocie do Lublina został redaktorem dodatku literackiego do „Ziemi Lubelskiej”. Od 1928 do 1935 publikował w miesięczniku „Droga”. Po wydaniu w 1930 r. tomu pt. „Dzień jak co dzień” otrzymał stypendium Funduszu Kultury Narodowej na wyjazd do Paryża. Niestety z powodu złego stanu zdrowia (choroba oczu) wkrótce po wyjeździe musiał powrócić do kraju. Nie podjął już pracy nauczycielskiej.

W latach 30. współpracował z wieloma pismami m.in. „Ziemią Lubelską”, dwutygodnikiem „Zet”, „Płomieniem”, „Płomyczkiem”, „Głosem Nauczycielskim”, „Pionem”, „Kameą”, „Miesięcznikiem Literatury i Sztuki” .

We wrześniu 1933 przeniósł się do Warszawy i podjął pracę w centrali wydawnictwa Związku Nauczycielstwa Polskiego (ZNP). Od 1934 do 1939 pozostawał redaktorem naczelnym miesięcznika „Promień Słońca”. W 1936 na skutek oskarżeń o niemoralny tryb życia został zmuszony do rezygnacji z pracy w ZNP. W latach 1937-1939 współpracował z miesięcznikiem „Zwierciadło”, w 1938 wraz z Ludwikiem Fryde założył kwartalnik artystyczny „Pióro”. W 1939 pracował w dziale literackim Polskiego Radia, dla którego napisał wiele słuchowisk.

Po wybuchu II wojny światowej powrócił do rodzinnego Lublina wraz z ewakuującymi się pracownikami radia. Zginął 9 września 1939 r. pod gruzami kamienicy podczas bombardowania Lublina, zaledwie kilkaset metrów od domu rodzinnego, w okolicznościach łudząco przypominających śmierć podmiotu lirycznego w wierszu „Żal”.

Czechowicz uważany jest za jednego z najbardziej oryginalnych i indywidualnych poetów swego okresu. Choć bliżej mu było do programu Awangardy Krakowskiej niż do „programowej bezprogramowości” Skamandra, to zachował niezależność wobec obu wielkich obozów poetyckich dwudziestolecia międzywojennego, dlatego też bywa zaliczany do nurtu nazwanego „poezją trzeciego wyrazu”.

W jego twórczości poetyckiej z łatwością można odnaleźć elementy dwóch nurtów: sielankowo-arkadyjskiego i katastroficznego. Pierwszy uwidacznia się wyraźnie w wierszach poświęconych pejzażowi wiejskiemu (np. „Na wsi”), Lublinowi (tomik „Stare kamienie”) czy matce. Drugi charakteryzuje się obsesją śmierci (np. „ballada z tamtej strony”), wojennymi obrazami, egzystencjalnym lękiem i przekonaniem o zbliżającej się katastrofie. Czechowicz chętnie korzysta z symbolu jako środka wypowiedzi poetyckiej, wykorzystuje romantyczne inspiracje, folklor, oniryczne wizje. W warstwie formalnej jego poezja cechuje się uproszczoną i rozluźnioną składnią, całkowitą rezygnacją z interpunkcji i dużych liter. Jest jednak niesłychanie muzyczna dzięki zastosowanym instrumentacjom zgłoskowym.

Poszerzamy naszą Audiotekę polskiej poezji o kolejne fragmenty „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza! Tym razem prezentujemy dwa słynne fragmenty z księgi drugiej:
- „Kto z nas tych lat nie pomni, gdy, młode pacholę…” w interpretacji Tadeusza Zięby

Link do nagrania:
https://bit.ly/2OnS1h2

- „Ostatni z dworzan opowiada historię ostatniego z Horeszków” w interpretacji Włodzimierza Nurkowskiego i Jerzego Światłonia

Link do nagrania:
https://bit.ly/33hgKbh


/fot. https://commons.wikimedia.org/

210 lat temu, 4 września 1809 r. w Krzemieńcu na Wołyniu urodził się Juliusz Słowacki. Przyszedł na świat jako jedyne dziecko Salomei z Januszowskich i Euzebiusza Słowackiego, nauczyciela wymowy w Liceum Krzemienieckim, a potem profesora literatury polskiej Uniwersytetu Wileńskiego. Już od najmłodszych lat Juliusz obracał się w kręgu elity intelektualnej Krzemieńca i Wilna, uczestniczył w życiu salonu literackiego prowadzonego przez Salomeę, a po ojcu odziedziczył zamiłowanie do literatury i talent pisarski. Młodość Słowackiego znaczona była uczuciem platonicznej miłości do Ludwiki, córki profesora Jędrzeja Śniadeckiego oraz przyjaźnią z Ludwikiem Spitznaglem, zdolnym orientalistą, który niespodziewanie popełnił samobójstwo. Poeta przeżywszy głęboko jego śmierć, napisał „Godzinę myśli” (1833), w której stworzył duchowy portret przyjaciela. Po zakończeniu studiów prawniczych w Wilnie objął w 1829 r. posadę w Komisji Rządowej Przychodów i Skarbu w Warszawie, a rok później opublikował swój pierwszy utwór – powieść poetycką „Hugo”.

Schyłek roku 1830 uczynił Słowackiego bardem powstania listopadowego, a trzy jego wiersze – „Hymn”, „Kulig”, „Oda do wolności” – przyniosły mu sławę i przychylność patriotycznie usposobionej publiczności. Jako jedyny z grona wielkich romantyków polskich mógł na własne oczy oglądać wybuch narodowego zrywu niepodległościowego. Słowacki nie wstąpił jednak do wojska, ale z polecenia księcia Czartoryskiego udał się z misją dyplomatyczną do Paryża i Londynu, chociaż dręczyło go ustawicznie poczucie winy z powodu opuszczenia walczącego narodu. Poeta nie powrócił już nigdy do kraju. Osiadł w Paryżu i poświęcił się twórczości literackiej. W roku 1832 opublikował dwa pierwsze tomiki „Poezji”, składające się z powieści poetyckich i dwóch dramatów („Mindowe” i „Maria Stuart”), które nie przyniosły mu jednak oczekiwanej sławy, wręcz przeciwnie, spotkały się z obojętnością. Wpłynęła na to niewątpliwie sytuacja polskich emigrantów przeżywających wciąż narodową żałobę po upadku powstania listopadowego oraz kult osoby wieszcza – Adama Mickiewicza, którego „Dziady” cz. III oraz „Księgi narodu i pielgrzymstwa polskiego” wyznaczyły obowiązujące wzorce polskiej literatury narodowej. Słowacki nie chciał się im jednak podporządkowywać, lecz pragnął iść własną drogą twórczą, walczyć o swą niezależność artystyczną i uznanie czytelników. Kroplą przelewającą czarę goryczy była obraza matki Słowackiego przez Mickiewicza, który pod postacią Doktora sportretował w III cz. „Dziadów” ojczyma poety, przedstawiając go jako zausznika senatora Nowosilcowa. Jedyną słuszną decyzją w tej sytuacji było opuszczenie Paryża. Poeta udał się do Genewy, gdzie przebywał w latach 1832-1835.

Twórczości artystycznej sprzyjało obcowanie z dziewiczą przyrodą Alp, przyjazna atmosfera pensjonatu Eglantyny Pattey oraz znajomość z panną Marią Wodzińską – sympatią poety. Powstały wówczas dramaty „Horsztyński” i „Balladyna”, a za arcydzieło okresu genewskiego uznać należy „Kordiana” – romantyczny dramat polityczny, zrodzony z bolesnych doświadczeń powstania listopadowego. W lutym 1836 roku Słowacki wyjechał do Rzymu, gdzie poznał Zygmunta Krasińskiego, a następnie udał się w podróż na Wschód – do Grecji, Egiptu i Palestyny, w której spędził noc u grobu Chrystusa i zamieszkiwał przez 40 dni w klasztorze mnichów ormiańskich Betcheszban. Owocami literackimi tego orientalnego wojażu były: poemat dygresyjny „Podróż do ziemi świętej z Neapolu” (1836-1839), poemat prozą „Anhelli” (wyd. 1838), listy poetyckie i przejmujące liryki (w tym najsłynniejszy „Smutno mi Boże…”). Następny etap biografii poety wyznaczyła Florencja, gdzie stworzył „Poema Piasta Dantyszka herbu Leliwa o piekle” oraz „Ojca zadżumionych” i „Wacława”, które wraz z utworem „W Szwajcarii” (powstałym we Włoszech) złożyły się na tom „Trzy poemata”. Słowacki jako twórca już dojrzały o własnym dorobku i oryginalnym warsztacie artystycznym powrócił do Paryża w grudniu 1838 r. Nowy etap jego biografii przyniósł dramaty: „Beatrix Cenci”, „Mazepę” (wyd. 1840) i „Lilię Wenedę” (wyd. 1840), a także publikację wcześniej powstałych utworów. Słowacki był jednak nadal nierozumiany, marginalizowany w życiu literackim, a jego twórczość spotykała się już nie tyle z obojętnością, co z otwartą niechęcią, a nawet wrogością krytyki. Zwycięstwo w walce o powszechne uznanie i miejsce na literackim Parnasie przyniósł mu rok 1841, kiedy zatryumfował jako autor poematu dygresyjnego pt. „Beniowski” (pieśni I-V). A jest to, jak określiła go Alina Witkowska, „poemat pożegnań – spraw, ludzi, postaw, poetyk, jest też poematem polemik” – z krytykami, wreszcie w finale pieśni V »z dawnym Bogiem« polskiego Parnasu, z Mickiewiczem. Utwór ten zamyka pewien etap twórczości Słowackiego oparty na kulcie romantycznego indywidualizmu, oznacza pożegnanie z typem bohatera bajronicznego – samotnego buntownika wchodzącego w konflikt ze światem i za wszelką cenę broniącego swej niezależności i prawa do szczęścia. „Beniowski”, przesycony żywiołem polemicznym, ironią romantyczną, manifestujący wirtuozerię słowa i myśli autora, a więc jego geniusz literacki, nie przynosił jednak nowego, pozytywnego programu literackiego.

Impulsem do przemian światopoglądowych i artystycznych stanie się dopiero spotkanie z Andrzejem Towiańskim (12 lipca 1842 r.), mistrzem duchowym Koła Sprawy Bożej, którego filozofia zafascynuje Słowackiego i skieruje jego myśl na nowe tory. Tak rozpoczyna się nowy mistyczny okres jego twórczości, który przynosi przekład „Księcia Niezłomnego” Calderona (wyd. 1844) oraz dramaty: „Ksiądz Marek” (wyd. 1843), „Sen Srebrny Salomei” (wyd. 1844), „Samuela Zborowskiego” i „Fantazego” (prawd. 1843). Kolejny przełom w biografii poety inicjuje jego pobyt leczniczy w Pornic nad oceanem. Tu też rodzi się jego filozofia genezyjska, której literackim wykładem stają się poemat-modlitwa „Genezis z Ducha” oraz poemat epicki „Król-Duch” – dzieło monumentalne, nieukończone, nad którym pracował do końca swych dni. Słowacki zmarł w Paryżu 3 kwietnia 1849 roku, prawdopodobnie na gruźlicę. Pochowany został na paryskim cmentarzu Montmarte, ale jego prochy spoczęły na Wawelu w 1927 r. 

/fot. https://commons.wikimedia.org/

Z okazji 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej przypominamy wiersz Władysława Broniewskiego, który wspaniale oddaje atmosferę tamtego września sprzed lat. Nie zapominajmy o wojskowych i cywilnych ofiarach niemieckiej i sowieckiej agresji na Rzeczpospolitą.

Władysław Broniewski
„Żołnierz polski”

Ze spuszczoną głową, powoli
idzie żołnierz z niemieckiej niewoli.

Dudnią drogi, ciągną obce wojska,
a nad nimi złota jesień polska.

Usiadł żołnierz pod brzozą u drogi,
opatruje obolałe nogi.

Jego pułk rozbili pod Rawą,
a on bił się, a on bił się krwawo,

szedł z bagnetem na czołgi żelazne,
ale przeszły, zdeptały na miazgę.

Pod Warszawą dał ostatni wystrzał,
potem szedł. Przez ruiny. Przez zgliszcza.

Jego dom podpalili Niemcy!
A on nie ma broni, on się nie mści...

Hej, ty brzozo, hej, ty brzozo-płaczko,
smutno szumisz nad jego tułaczką,

opłakujesz i armię rozbitą,
i złe losy, i Rzeczpospolitą...

Siedzi żołnierz ze spuszczoną głową,
zasłuchany w tę skargę brzozową,

bez broni, bez orła na czapce,
bezdomny na ziemi-matce.

Poszerzamy naszą Audiotekę polskiej poezji o kolejne fragmenty „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza! Tym razem prezentujemy słynny fragment księgi pierwszej („Takie były zabawy, spory w one lata/ Śród cichej wsi litewskiej…”) w interpretacji Ewy Kolasińskiej-Szramel.

Link do nagrania:
Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz, Księga pierwsza, Gospodarstwo (fragment, "Takie były zabawy...")

/fot. https://commons.wikimedia.org/

Już za kilka dni kolejna odsłona akcji Narodowe Czytanie, która odbywa się pod patronatem Pary Prezydenckiej. Podczas tegorocznej odsłony akcji Narodowe Czytanie Para Prezydencka zaproponowała do czytania Nowele polskie. Prezydent Andrzej Duda z Małżonką dokonali wyboru z ponad stu propozycji tytułów przesłanych do Kancelarii Prezydenta.

Lista lektur Narodowego Czytania:
Dobra pani – Eliza Orzeszkowa;
Dym – Maria Konopnicka
Katarynka – Bolesław Prus
Mój ojciec wstępuje do strażaków (ze zbioru: Sanatorium pod Klepsydrą) – Bruno Schulz
Orka – Władysław Stanisław Reymont
Rozdzióbią nas kruki, wrony… – Stefan Żeromski
Sachem – Henryk Sienkiewicz
Sawa (z cyklu: Pamiątki Soplicy) – Henryk Rzewuski

–  Jest to wybór tekstów, których wspólnym mianownikiem jest polskość w połączeniu z treściami uniwersalnymi, refleksją nad człowiekiem i społeczeństwem. Ich zwięzła forma idzie w parze z mistrzostwem stylu i plastycznością, która pozostawia w umysłach czytelników niezapomniane wrażenia. (…) Dziś teksty te nie straciły nic ze swej aktualności. Uczą nas, że w życiu powinniśmy kierować się szlachetnością i solidarnością, że nie wolno nam stracić wrażliwości na ludzką krzywdę ani zapomnieć o naszej historii – napisał w specjalnym liście Prezydent RP Andrzej Duda.

–  Spotkajmy się wszyscy w sobotę 7 września 2019 roku, by razem odkryć piękno i aktualność Nowel polskich. Jestem przekonany, że ich bogactwo pozwoli każdemu włączyć się i współtworzyć naszą akcję, która popularyzując czytelnictwo, niezmiennie udowadnia, że piękno polskiej literatury ma moc, aby nas jednoczyć i zespalać wokół wspólnych celów i wspólnych wartości – dodał Prezydent.

/za www.prezydent.pl/
/fot. materiały organizatora/

W ramach projektu #polskapoezja nasi lektorzy nagrali kilkanaście obszernych fragmentów „Pana Tadeusza” – polskiej epopei narodowej autorstwa Adama Mickiewicza. Dzisiaj prezentujemy pierwszy z nich w interpretacji Bolesława Brzozowskiego, kolejne opublikujemy już niebawem.

Zapraszamy Państwa na wspólną wędrówkę do „kraju lat dziecinnych”!
Fragment dostępny pod linkiem:


Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz, Księga pierwsza, Gospodarstwo (fragment, "Właśnie dwukonną bryką...")

/fot. https://commons.wikimedia.org/

435 lat temu zmarł Jan Kochanowski (ur. w 1530 r. w Sycynie niedaleko Radomia, zm. 22 sierpnia 1584 r. w Lublinie) – poeta, tłumacz, dramaturg, najwybitniejszy twórca polskiego Renesansu, uważany za „ojca polskiej poezji” i współtwórcę polskiego języka literackiego.

Posiadamy niewiele pewnych informacji na temat życiorysu Kochanowskiego. Wiemy, że pochodził ze średnio zamożnej rodziny. Ojcem Jana był Piotr Kochanowski herbu Korwin, komornik graniczny radomski i sędzia ziemski sandomierski, a matką – Anna, córka Jakuba Białaczowskiego herbu Odrowąż z Dąbrówki Podlężnej. Z jego licznego rodzeństwa jeszcze dwóch braci Jana zapisało się w historii literatury: Mikołaj, twórca „Rotuł”, i Andrzej, tłumacz „Eneidy”.

Studia uniwersyteckie rozpoczął na wydziale sztuk wyzwolonych Akademii Krakowskiej w 1544 r. Naukę kontynuował w Królewcu i Padwie, gdzie przebywał z przerwami ponad cztery lata i zdobył sławę sprawnego poety łacinnika. W czasie pobytu na ziemiach włoskich udało mu się zwiedzić Rzym i Neapol. Wracając do ojczyzny, zatrzymał się też na jakiś czas we Francji, między innymi w Paryżu, gdzie najprawdopodobniej zetknął się z francuskim poetą – Ronsardem. Ostatecznie wrócił do kraju w 1559 r.

Od tego roku zaczął się kolejny, tzw. dworski okres życia Kochanowskiego. Poeta związał się najpierw z podkanclerzym i biskupem, Filipem Padniewskim oraz marszałkiem wielkim koronnym, Janem Firlejem, następnie z podkanclerzym i biskupem Piotrem Myszkowskim. Ostatecznie dostał się do kancelarii króla Zygmunta II Augusta (został jego sekretarzem). W czasie piętnastu lat kariery dworskiej powstają różnorodne utwory pisane w języku polskim, m.in. „Zgoda” (wyd. 1564), „Satyr albo Dziki Mąż” (1564), „Szachy” (wyd. 1564 bądź 1565), „Odprawa posłów greckich” (wybitny przykład tragedii renesansowej). Wtedy powstają również filozoficzno-refleksyjne pieśni i żartobliwe fraszki, które zapewnią Kochanowskiemu trwałe miejsce w kanonie literackim. Na ostatnie lata okresu dworskiego przypada również rozpoczęcie prac nad „Psałterzem Dawidowym” (1579). Z dworem poeta rozstał się około 1574 r. – już po elekcji i koronacji Henryka Walezego.

Zamieszkał w rodzinnym Czarnolesie, ożeniwszy się z Dorotą Podlodowską. Od osiedlenia się na wsi datuje się trzeci okres życia poety, który poświęcił się gospodarstwu i pracy literackiej. Szczęście rodzinne autora „Pieśni” zakłóciła śmierć córek: Urszuli (której poświęci „Treny”) oraz Hanny. Jan Kochanowski zmarł nagle, w czasie konwokacji w Lublinie 22 sierpnia 1584 r. W Lublinie odbyły się również uroczystości żałobne, w których uczestniczył m.in. król Stefan Batory. Poeta został pochowany w Zwoleniu.


/fot. https://commons.wikimedia.org/

Kiedy myślimy o poetach walczących w Powstaniu Warszawskim, wspominamy przede wszystkim Krzysztofa Kamila Baczyńskiego i Tadeusza Gajcego. Jednak na tych dwóch wybitnych nazwiskach nie kończy się długa lista uzdolnionych młodych ludzi, którzy polegli w walce o wolność i niepodległość naszej Ojczyzny.
Jedną z takich postaci – oprócz wspominanego niedawno na naszej stronie Józefa Szczepańskiego ps. „Ziutek” – jest Jana Romocki ps. „Bonawentura”, podporucznik Armii Krajowej, podharcmistrz i poeta. Z kilkunastu zachowanych wierszy najbardziej znane są: „Modlitwa” (zwana też „Modlitwą Bonawentury”) z czerwca 1942, „Groźba” ze stycznia 1943, „Gdy zabraknie łez”.

Romocki zginął 18 sierpnia 1944 r. od bomby lotniczej, w szpitalu na ul. Miodowej 23. Pochowano go na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie w kwaterze batalionu „Zośka”.

Modlitwa

Od wojny, nędzy i od głodu
Sponiewieranej krwi narodu
Od łez wylanych obłąkanie
Uchroń nas Panie!

Od nieprawości każdej nocy
Od rozpaczliwej rąk niemocy
Od lęku przed tym, co nastanie
Uchroń nas Panie!

Od bomb, granatów i pożogi
I gorszej jeszcze w sercu trwogi
Od trwogi strasznej jak konanie
Uchroń nas Panie!

Od rezygnacji w dobie klęski
Lecz i od pychy w dzień zwycięski
Od krzywd, lecz i od zemsty za nie
Uchroń nas Panie!

Uchroń od zła i nienawiści
Niechaj się odwet nasz nie ziści
Na przebaczenie im przeczyste
Wlej w nas moc, Chryste!


/fot. https://commons.wikimedia.org/

Tadeusz Stefan Gajcy, pseudonimy „Karol Topornicki”, „Roman Oścień”, „Topór”, urodził się 8 lutego 1922 w Warszawie. Uczęszczał do gimnazjum oo. marianów na Bielanach. Podczas okupacji kontynuował naukę na tajnych kompletach, dzięki czemu w 1941 roku zdał maturę i mógł potajemnie rozpocząć studia polonistyczne na Uniwersytecie Warszawskim. W czasie studiów poznał Zdzisława Stroińskiego, poetę, studenta prawa, który wprowadził go do konspiracyjnej organizacji Konfederacja Narodu.

Gajcy działał w kręgu młodych twórców skupionych wokół podziemnego almanachu „Sztuka i Naród”, na łamach którego zadebiutował w roku 1942 wierszem „Wczorajszemu”. Jeszcze w tym samym roku został członkiem redakcji tegoż pisma, a po śmierci Andrzeja Trzebińskiego – głównym redaktorem. Młody poeta uczestniczył w konspiracyjnych wieczorach literackich, na których przedstawiał swoje utwory. W 1942 roku uzyskał również II nagrodę za wiersz „Uderzenie” w konkursie podziemnego „Biuletynu Informacyjnego” na marsz żołnierski, w 1943 roku natomiast nagrodę „Kultury Jutra” za wiersze „Śpiew murów” i „Rapsod o Warszawie”. Debiutancki tomik Gajcego pt. „Widma” ukazał się w podziemnym wydawnictwie w maju 1943 r. Jesienią tego samego roku poeta zrezygnował z pracy magazyniera, by móc poświęcić się pisaniu. W maju 1944 powstał kolejny tomik poezji – „Grom powszedni”.

Gajcy należał do Armii Krajowej, współpracował z referatem literackim Podwydziału Propagandy Mobilizacyjnej „Rój” Biura Informacji i Propagandy AK. To on wraz z Wacławem Bojarskim i Zdzisławem Stroińskim 25 maja 1943 r. brał udział w akcji złożenia wieńca z biało-czerwoną szarfą i napisem: „Genialnemu Polakowi, Mikołajowi Kopernikowi, w 400-ną rocznicę śmierci – Podziemna Polska” pod pomnikiem Kopernika.

W Powstaniu Warszawskim walczył na Starym Mieście. Zginął 16 sierpnia 1944 r. w kamienicy przy ul. Przejazd nr 1/3 (dziś ul. gen. Andersa), która została wysadzona przez niemieckich żołnierzy. Wraz z nim zginął jego przyjaciel, poeta Zdzisław Stroiński.

W swojej twórczości poetyckiej Gajcy nawiązuje do liryki tyrtejskiej, katastrofizmu, twórczości poetów Drugiej Awangardy. W jego wierszach przeważa ton refleksyjny i pesymistyczny, choć poeta nie opisuje wprost okrucieństw wojny. Nawiązuje do nich za pomocą apokaliptycznych wizji pełnych niezwykłych metafory, dzięki którym tworzy osobisty, łatwo rozpoznawalny styl. Podmiot liryczny poezji Gajcego jest człowiekiem, który pragnie zrozumieć sens świata i własnej egzystencji naznaczonej ofiarą i cierpieniem. W wierszach kilkakrotnie pojawia się również przeczucie tragicznej przyszłości – śmierci swojej i najbliższych. Gajcy jest również autorem kilku erotyków inspirowanych miłością do Wandy Sucheckiej. Jeden z nich pt. „Miłość bez jutra” uważany jest za jeden z najpiękniejszych wierszy miłosnych w liryce polskiej.

W sierpniu 2009 prezydent RP Lech Kaczyński pośmiertnie odznaczył Gajcego Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski „za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej, za osiągnięcia w działalności na rzecz rozwoju polskiej kultury”.


/fot. https://commons.wikimedia.org/

14 sierpnia 2019 r. mija 15 lat od śmierci Czesława Miłosza – wybitnego poety, prozaika, eseisty i tłumacza, laureata Nagrody Nobla w dziedzinie literatury. Z tej okazji przypominamy wiersz „W mojej Ojczyźnie”, który nagraliśmy w ramach naszego projektu w interpretacji Włodzimierza Nurkowskiego.
Wiersz można znaleźć pod linkiem:


Czesław Miłosz - W mojej ojczyźnie



/fot. https://commons.wikimedia.org/

Kazimiera Iłłakowiczówna urodziła się najprawdopodobniej 6 sierpnia 1892 r. w Wilnie jako nieślubna córka Barbary Iłłakowiczówny i Klemensa Zana (jej dziadkiem był Tomasz Zan, przyjaciel Adama Mickiewicza z czasów uniwersyteckich). Z powodu śmierci obojga rodziców wychowywała się u krewnych, co wiązało się z licznymi przeprowadzkami. Wykształcenie zdobywała m.in. na Witebszczyźnie, w Warszawie, Genewie i Oxfordzie. Na lata nauki przypadł jej debiut literacki – wiersz „Jabłonie” wydrukowany w „Tygodniku Ilustrowanym”. Maturę zdała w Petersburgu w 1910 r., cztery lata później uzyskała absolutorium w zakresie filologii polskiej i angielskiej na Uniwersytecie Jagiellońskim. W trakcie studiów ukazał się pierwszy zbiór poezji Iłłakowiczówny zatytułowany „Ikarowe loty” (1911).

W latach 1915-1917 służyła jako sanitariuszka w armii rosyjskiej. Zachorowała wówczas ciężko na dyzenterię, co wpłynęło na jej religijne nawrócenie. Echo wojennych doświadczeń pojawi się w tomiku „Trzy struny” (1917). Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości wróciła do Warszawy i rozpoczęła pracę w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, w latach 1926-1935 była sekretarką Józefa Piłsudskiego, a po jego śmierci znów pracowała w MSZ. Postać Marszałka Piłsudskiego będzie powracała w twórczości Iłłakowiczówny, znajdziemy ją we wspomnieniach zatytułowanych „Ścieżka obok drogi” (1939), w tomach wierszy: „Słowik litewski”, „Poezja” (1936) i „Wiersze o Marszałku Piłsudskim 1912-1935” (1936).

Pracę w administracji i dyplomacji ułatwiała poetce znajomość języków; oprócz angielskiego, znała język niemiecki, rosyjski, węgierski, rumuński i francuski. Mimo kariery urzędniczej Iłłakowiczówna nie zrezygnowała z pracy literackiej, w dwudziestoleciu wydała m.in. zbiory „Śmierć Feniksa” (1922), „Połów” (1926), „Płaczący ptak” (1927), „Popiół i perły” (1930), „Ballady bohaterskie” (1934). Liczne tomiki ugruntowały sławę poetki i zapewniły miejsce wśród najwybitniejszych postaci życia literackiego Warszawy w dwudziestoleciu międzywojennym.

W 1939 r. ewakuowała się wraz z ministerstwem do Rumunii, gdzie spędziła wojnę. W 1947 r. wróciła do Polski i zamieszkała w Poznaniu. Choć wciąż pisała wiersze, nie dane jej było jednak wrócić na literackie salony, które zajęli twórcy oddani komunistycznej władzy twórcy. Ostatnie lata życia poświęciła porządkowaniu swojego dorobku literackiego, przekładom literatury europejskiej oraz nauczaniu języka angielskiego. Zmarła 16 lutego 1983 r. w Poznaniu.

Choć Iłłakowiczówna związana była towarzysko z grupą „Skamander”, zachowała odrębny i niepowtarzalny charakter swej twórczości. Poetka stroniła od awangardowych eksperymentów, unikała nowatorstwa, bardziej niż skomplikowanie formy ceniła zrozumiałość. Jej wiersze – pisane na przestrzeni niemal siedemdziesięciu lat – są zróżnicowane pod względem podejmowanej tematyki. Iłłakowiczówna często pisała o codziennych sprawach, które zaprzątają człowieka. Jednym z filarów jej twórczości pozostaje wiara i więź z duchowością chrześcijańską. Poetka chętnie posługiwała się parafrazami opowieści biblijnych, czerpała inspirację z modlitw. W przeciwieństwie do wielu autorek Iłłakowiczówna rzadko ujawniała bezpośrednią, kobiecą emocjonalność. Z epok minionych fascynował ją barok, a przede wszystkim romantyzm.

Autorkę „Marii i Marty” cechuje również zmysł obserwacji, malarska zdolność opisu, a w obrazowaniu ważne są dla niej szczegóły, które potrafi plastycznie przedstawić. Iłłakowiczówna nie stroni od stylu potocznego, posługuje się ironią i humorem. Jej wiersze są melodyjne i obfitują w asonanse, a ona sama bywa nazywana „mistrzynią wiersza tonicznego”.
/fot. https://commons.wikimedia.org/


Kiedy myślimy o poetach walczących w Powstaniu Warszawskim, wspominamy przede wszystkim Krzysztofa Kamila Baczyńskiego i Tadeusza Gajcego. Jednak na tych dwóch wybitnych nazwiskach nie kończy się długa lista uzdolnionych młodych ludzi, którzy polegli w walce o wolność i niepodległość naszej Ojczyzny.
Jedną z takich postaci, która współcześnie została nieco zapomniana, jest Józef Szczepański ps. „Ziutek” (1922-1944), który jako dowódca drużyny przeszedł szlak bojowy batalionu "Parasol" na Woli i Starym Mieście. 5 sierpnia 1944 r. po ciężkich walkach w obronie arterii wolskiej napisał tekst piosenki „Parasol” znanej dzisiaj jako „Pałacyk Michla”. Piosenka ta wkrótce stała się pieśnią bojową i hymnem „Parasola”. Jej tekst przekazywany był ustnie, co spowodowało, że funkcjonuje w wielu wersjach.

Przez ruiny getta przedostał się na Stare Miasto. Tam, dowiadując się o sowieckich oddziałach, które zatrzymały się na przedpolu Pragi, napisał wiersz „Czerwona zaraza”.

1 września został ciężko ranny w czasie osłaniania ewakuacji oddziałów powstańczych ze Starego Miasta. Przeniesiono go kanałami do Śródmieścia, do szpitala powstańczego przy ul. Marszałkowskiej 75. Zmarł 10 września 1944.

Józef Szczepański został dwukrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych, a pośmiertnie Virtuti Militari V klasy i awansowany do stopnia podporucznika. Jego mogiła powstańcza znajdowała się przy ul. Marszałkowskiej 71. 5 grudnia 1945 został pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie – kwatera Parasola.


/tekst na podst. Wikipedia/
/fot. https://commons.wikimedia.org/

1 sierpnia 1944 r. Baczyński wyszedł ze swego mieszkania przy ul. Hołówki i udał się na konspiracyjną zbiórkę w rejon placu Teatralnego, tam zastało go Powstanie Warszawskie. Nigdy więcej nie było mu już dane wrócić do domu ani spotkać swej żony. Młody poeta ginie tragicznie z bronią w ręku 4 dnia Powstania w walkach toczonych w pałacu Blanka trafiony kulą snajpera. 31 sierpnia 1944 r. wciąż nieświadoma śmierci męża Barbara, przebiegając ulicę, zostaje trafiona w głowę odłamkiem pocisku moździerza. Umiera nazajutrz, 1 września. Małżonkowie pochowani są razem na Powązkach Wojskowych między kwaterami "Zośki" i "Parasola".

/fot. https://commons.wikimedia.org/

Kontakt

Email: fundacja@mochnacki.org

Adres korespondencyjny:
Fundacja im. Maurycego Mochnackiego
ul. Dunajewskiego 6, 31-133 Kraków, tel: 12 422 13 75

O Portalu

Portal polska-poezja.pl jest realizowany przez Fundację imienia Maurycego Mochnackiego. Celem projektu jest przypomnienie wybitnych tekstów poetyckich...
więcej...

Copyrigth © polska-pozja.pl 2015, projekt i wykonanie Studio graficzne Kraków