Jarosław Marek Rymkiewicz - Mogiła Ordona
Patrz jakie to lejtnanty jakie kapitany
Patrz kto to przy Ordonie leży pochowany
Patrz kto to Ordonowi teraz salutuje
Kto się w tych grobach śmieje kto to w twarz nam pluje
Patrz jak te czarne liście poprzez cmentarz wieją
Jeśli jesteś Polakiem żegnaj się z nadzieją
Patrz jakie generały jakie to sztabs-wracze
Pod tym kamieniem – słyszysz – tam ktoś jeszcze płacze
Tam jeszcze – słyszysz – mówią nasi bracia mili
Polaku powiedz Polsce żeśmy tutaj zgnili
Że tutaj na reducie gdzieście nas chowali
Czekamy na tę chwilę gdy lont się zapali
Patrz jak te czarne liście bija o mogiłę
Jak się kruszą jak gniją nasze kości miłe
Jak się kruszą pękają nasze orły szare
Te czaszki które Bóg miał przyjąć jak ofiarę
Jeśli jesteś Polakiem nie mów ani słowa
Patrz toczy się wśród liści twoja ścięta głowa
Patrz wśród tych czarnych liści twoje serce gnije
A kto by wieniec wić chciał to niech z czaszek wije
Z tych skrzydeł które orły nasze pogubiły
Z krzyży co choć złamane strzegą nam mogiły
Aż przyjdzie dzień Te groby znowu się otworzą
Wejdziemy na ten cmentarz pod ojczystą zorzą
I Ordon weźmie w dłonie szablę połamaną
A z tych grobów to wtedy czyi zmarli wstaną
październik 1979