Polska poezja w sieci

Serwis polska-poezja.pl jest finansowany ze środków Fundacji im. Maurycego Mochnackiego

Mecenas portalu Polska-poezja.pl

Facebook ikona Youtube ikona

 

Polska poezja na naszej stronie i w serwisie Youtube czytana przez najlepszych polskich aktorów

Juliusz Słowacki - Hymn [Smutno mi Boże...]

 

Smutno mi, Boże! – Dla mnie na zachodzie

Rozlałeś tęczę blasków promienistą;

Przede mną gasisz w lazurowej wodzie

      Gwiazdę ognistą...

Choć mi tak niebo ty złocisz i morze,

      Smutno mi Boże!

 

Jak puste kłosy, z podniesioną głową,

Stoję rozkoszy próżen i dosytu...

Dla obcych ludzi mam twarz jednakową,

      Ciszę błękitu:

Ale przed tobą głąb serca otworzę,

      Smutno mi Boże!

 

Jako na matki odejście się żali

Mała dziecina, tak ja płaczu bliski,

Patrząc na słońce, co mi rzuca z fali

      Ostatnie błyski...

Choć wiem, że jutro błyśnie nowe zorze,

      Smutno mi Boże!

 

Dzisiaj, na wielkim morzu obłąkany,

Sto mil od brzegu i sto mil przed brzegiem,

Widziałem lotne w powietrzu bociany

      Długim szeregiem.

Żem je znał kiedyś na polskim ugorze,

      Smutno mi Boże!

 

Żem często dumał nad mogiłą ludzi,

Żem prawie nie znał rodzinnego domu,

Żem był jak pielgrzym, co się w drodze trudzi

      Przy blaskach gromu,

Że nie wiem, gdzie się w mogiłę położę,

      Smutno mi Boże!

 

Ty będziesz widział moje białe kości

W straż nie oddane kolumnowym czołom:

Alem jest jako człowiek, co zazdrości

      Mogił, popiołom...

Więc że mieć będę niespokojne łoże,

      Smutno mi Boże!

 

Kazano w kraju niewinnej dziecinie

Modlić się za mnie co dzień... a ja przecie

Wiem, że mój okręt nie do kraju płynie,

      Płynąc po świecie...

Więc że modlitwa dziecka nic nie może,

      Smutno mi Boże!

 

Na tęczę blasków, którą tak ogromnie

Anieli Twoi w niebie rozpostarli,

Nowi gdzieś ludzie w sto lat będą po mnie

      Patrzący – marli.

Nim się przed moją nicością ukorzę,

      Smutno mi Boże! 

Interpretacja

Wiersz powstał podczas podróży romantycznego poety do Ziemi Świętej, był pisany „o zachodzie słońca, na morzu przed Aleksandrią”, w październiku 1836 roku. Można wyobrazić sobie, że wówczas Słowacki, kontemplując niezwykły spektakl natury, ujrzał na niebie sznur bocianów lecących w jego rodzinne strony. Mógł to być impuls do stworzenia jednego z najpiękniejszych jego liryków, który nazwał hymnem, choć nie zachowuje on właściwych temu gatunkowi założeń. Podmiot liryczny nie przemawia w nim bowiem w imieniu wspólnoty ludzkiej, ale nawiązuje szczerą rozmowę z Bogiem, nadając utworowi charakter modlitwy wieczornej dzięki powracającemu ustawicznie wyznaniu: „Smutno mi, Boże”. Poeta dostrzega piękno i harmonię świata w obrazie słońca gasnącego w lazurowej wodzie u schyłku dnia. Chociaż widok to godny podziwu romantyka wrażliwego na urodę świata, to jednak nie doskonałość stworzenia jest głównym przedmiotem poetyckich rozważań, lecz przeżycia i refleksje podmiotu. W intymnej rozmowie ze Stwórcą poeta porównuje się do pustego kłosu – jest niedostępny, nieprzenikniony dla ludzi, a swoje duchowe wnętrze, „głąb serca”, otwiera jedynie przed Bogiem. Utwór przesycony głębokim smutkiem odsłania duchową biografię romantycznego tułacza pozbawionego swej życiowej przystani. Jest on pielgrzymem do Ziemi Świętej skazanym na wieczną tułaczkę, na samotną egzystencję z dala od rodzinnego domu. Wspomniany już widok lecących bocianów jako symbolu polskości wzmaga jeszcze bardziej poczucie wyobcowania podmiotu, uświadamia mu, że nie będzie mógł nigdy powrócić do kraju lat dziecinnych. Smutek pielgrzyma pogłębia myśl, że po śmierci jego ciało spocznie w obcej ziemi, daleko od tego, co mu najbliższe i najdroższe. Nawet modlitwa dziecka w jego intencji płynąca z ojczystych stron okaże się niewystarczająca, bo los poety-wygnańca jest już przesądzony. Bolesne przeżycia pielgrzyma i pełne goryczy przemyślenia wiodą go równocześnie w stronę uniwersalnej refleksji o ludzkiej kondycji – o nietrwałości człowieczego istnienia skazanego na przemijanie i śmierć. Mimo tych pesymistycznych odczuć podmiot wydaje się godzić ze swym losem, światem i Bogiem, doznając Jego obecności w stworzeniu i mając poczucie głębokiej tajemnicy istnienia.  

 

Kontakt

Email: fundacja@mochnacki.org

Adres korespondencyjny:
Fundacja im. Maurycego Mochnackiego
ul. Dunajewskiego 6, 31-133 Kraków, tel: 12 422 13 75

O Portalu

Portal polska-poezja.pl jest realizowany przez Fundację imienia Maurycego Mochnackiego. Celem projektu jest przypomnienie wybitnych tekstów poetyckich...
więcej...

Copyrigth © polska-pozja.pl 2015, projekt i wykonanie Studio graficzne Kraków