W nocy z 29 na 30 listopada 1830 roku w Warszawie, stolicy Królestwa Polskiego wybucha powstanie listopadowe. Jedna z grup spiskowców pod wodzą Ludwika Nabielaka i Seweryna Goszczyńskiego rusza do Łazienek, aby opanować Belweder, a tam pojmać bądź zabić carskiego brata - Wielkiego Księcia Konstantego. Choć cywilnym "miatieżnikom" udaje się wkroczyć do rezydencji, cesarzewicz w kobiecym przebraniu wymyka się polskim bagnetom. Kto wie, jak potoczyłyby się losy Kongresówki, gdyby 29-letniemu poecie, autorowi "Zamku Kaniowskiego" udało się pochwycić naczelnego wodza. Być może Rzeczpospolita w granicach przedrozbiorowych wróciłaby na mapę Europy, polski romantyzm przybrałby całkiem inną formę, a wiersz o sadzeniu róż nie ujrzałby nigdy światła dziennego...
Zapraszamy do wysłuchania wiersza Seweryna Goszczyńskiego "Przy sadzeniu róż" w interpretacji Rafała Szumery.
Seweryn Goszczyński - Przy sadzeniu róż
/fot. https://commons.wikimedia.org/