Krzysztof Kamil Baczyński - Pokolenie [Do palców przymarzły struny...]
Do palców przymarzły struny
z cienkiego krzyku roślin.
Tak się dorasta do trumny,
jakeśmy w czasie dorośli.
Stanęły rzeki ognia
ścięte krą purpurową;
po nocach sen jak pochodnia
straszy obciętą głową.
świat jest jak z trocin sypki.
To śnieg, to nie serce tak skrzypi.
zamarzły. Czegoż ty jeszcze?
To śmierć — to nie włosy blasku.
Czy łzy w krzemień twarzy tak wrosły?
Czy ziemia tak bólem dojrzewa,
jakeśmy w czasie dorośli?