Jan Polkowski - Tak, jestem obcy
Na chwile wstrzyma rękę kat,
więzienia zmienią się w sanatoria,
łagry w rezerwaty przyrody,
na chwilę przesuną się granice państw,
narody wrócą nad znajome rzeki,
miasta zmienią nazwy,
konstytucje treść,
ludzie nazwiska i twarze,
języki poetów,
na chwilę żołnierze wbiją lufy karabinów w ziemię,
policjanci będą demonstrowali przeciwko przemocy,
opadnie gaz łzawiący,
podniesie się żelazna kurtyna,
byś mógł spojrzeć przez mgnienie olśniewającej ciszy
na całe swoje życie,
za swoje uczciwe, krótkie życie, długi
strzał
w tył głowy.