Jarosław Marek Rymkiewicz - Księżyc nad Wigrami
Biały księżyc od Wilna nad Wigrami świeci
A pod nim czarny obłok krwawa szmata leci
Nocny wiatr od księżyca od sosen i buków
Tak samo będziesz kiedyś kochał to mój wnuku
Nocny wiatr poprzez puszczę księżyc nad Wigrami
Tak samo będziesz kiedyś spał zatruty snami
Biały księżyc od Wilna od białych cmentarzy
Jest taka Polska która zmarłym wciąż się marzy
Taka Polska co dla nas jest jak sen cmentarny
Biały księżyc od Wilna pod nim obłok czarny
Wiatr i księżyc nad puszczą od Wilna i Grodna
Polska jak gorzki napój i wypij to do dna
Polska jak gorzki napój W ustach smak trucizny
Bo otruto nas wnuku nadzieją ojczyzny
Bo otruto nas wnuku po czwartym rozbiorze
Ja nie wiem gdzie te kości poczerniałe złożę
Bóg nam obiecał wnuku lecz Bóg nie ma siły
Toczy się biały księżyc przez nasze mogiły
Bo mieliśmy ojczyznę ale jest zabrana
Od Wilna blady księżyc jak krwawiąca ściana
Wiatr od białych cmentarzy od białych kościołów
Sny nasze jak kopalnie w których świeci ołów
sierpień 1980