Józef Wittlin - Stabat Mater
Stała matka boleściwa - na rynku,
Przy swym martwym powieszonym synku.
Stała w światła przeraźliwej pustce
Polska matka w służącowskiej chustce.
Nie płakała i nic nie mówiła,
Zimne oczy w zimne zwłoki wbiła.
Wisiał martwy, z wszystkiego wyzuty,
Niemcy przedtem zabrali mu buty.
Będą w butach jej syna chodzili
Po tej ziemi, którą pohańbili.
Po tej ziemi, która umęczona
Stoi - patrzy - i milczy jak ona.
* * * * * * * * * * *
Stabat Mater, Mater Dolorosa,
Gdy jej synów odcinali od powroza.
Kładła w groby, głuche jak jej noce,
Martwe swego żywota owoce.
Stabat Mater, Mater Nostra, Polonia-
Z cierni miała koronę na skroniach.