Adam Mickiewicz - Do mego cicerona
Mój cicerone! oto na pomniku
Jakieś niekształtne, nieznajome imię
Wędrownik skreślił na znak, że był w Rzymie...
Ja chcę coś wiedzieć o tym wędrowniku.
Może go wkrótce przyjmie do gospody
Kłótliwa fala; może piasek niemy
Zatai jego życie i przygody,
I nigdy o nim nic się nie dowiemy...
Ja chcę odgadnąć, co on czuł i myślił,
Gdy w księdze twojej śród włoskiej krainy
Za cały napis to imię wykréślił,
Na drodze życia ten swój ślad jedyny.
Czy drżącą ręką po długiem dumaniu,
Rył go powoli, jak nagrobek w skale?
Czy go odchodząc uronił niedbale,
Jako samotną łzę przy pożegnaniu?...
Mój cicerone! dziecinne masz lice,
Lecz mądrość stara świeci nad twem czołem;
Przez rzymskie bramy, groby i świątnice,
Tyś przewodniczym był dla mie aniołem.
Ty umiesz przejrzeć nawet w serca z głazu;
Gdy błękitnemi raz rzucisz oczyma,
Odgadniesz przeszłość z jednego wyrazu...
Ach — ty wiesz może i przyszłość pielgrzyma!...
Rzym, 1830.
Interpretacja
zapraszamy wkrótce