Kazimierz Wierzyński - Tryptyk
Marysi i Jędrkowi
1. Dzieci w parku
Przez długie, proste lipowe aleje
Próżniacze słońce ciepłym złotem świeci.
Jest miło. Sennie różami wiatr chwieje,
W dali się bawi dwoje białych dzieci.
Próżniacze słońce ciepłym złotem świeci,
Esy floresy kreśląc w ścieżek żwirze,
W dali się bawi dwoje białych dzieci:
Dwie jasne plamy w powietrza szafirze.
Esy floresy kreśląc w ścieżek żwirze,
Słońce wciąż liczy drobne ziarnka piasku;
Dwie jasne plamy w powietrza szafirze:
Dwa białe życia w opiekuńczym blasku.
2. Dzieci w makach
W czerwonych makach chodzą dzieci białe;
Kręcone włosy po kwiatach się wloką,
Jak pajęczyna, na nich lśnią rozchwiałe,
Oblane słońcem stojącym wysoko.
Kręcone włosy po kwiatach się wloką,
Ni to motyle, drgają kapelusze;
Oblane słońcem stojącym wysoko
Wśród maków chodzą dwie maleńkie dusze.
Ni to motyle, drgają kapelusze,
Drga blask i wszystko jest bajką błękitną…
Wśród maków chodzą dwie maleńkie dusze
I, zda się, z nimi po cichutku kwitną.
3. Dzieci się kąpią
Dzieci się kąpią! O, wodo i słońce!
Srebrzyste pluski i swawolne skoki,
Dołem jaskółki a w górze skowrońce,
Na żywej rzece dwa żywe obłoki!
Srebrzyste pluski i swawolne skoki!
Śmiechem, jak pianą, operla się dusza;
Na żywej rzece dwa żywe obłoki,
Woda je kąpie a słońce osusza.
Śmiechem, jak pianą, operla się dusza,
Młodemu szczęściu nic więcej nie trzeba,
Woda je kąpie a słońce osusza
Pocałunkami i ziemi i nieba.