Polska poezja w sieci

Serwis polska-poezja.pl jest finansowany ze środków Fundacji im. Maurycego Mochnackiego

Mecenas portalu Polska-poezja.pl

Facebook ikona Youtube ikona

 

Polska poezja na naszej stronie i w serwisie Youtube czytana przez najlepszych polskich aktorów

Adam Mickiewicz - Trzech Budrysów, Ballada litewska

 

Stary Budrys trzech synów, tęgich jak sam Litwinów,

Na dziedziniec przyzywa i rzecze:

„Wyprowadźcie rumaki i narządźcie kulbaki,

A wyostrzcie i groty, i miecze.

 

Bo mówiono mi w Wilnie, że otrąbią niemylnie

Trzy wyprawy na świata trzy strony:

Olgierd ruskie posady, Skirgiełł Lachy sąsiady,

A ksiądz Kiejstut napadnie Teutony.

 

Wyście krzepcy i zdrowi, jedźcie służyć krajowi,

Niech litewskie prowadzą was bogi!

Tego roku nie jadę, lecz jadącym dam radę,

Trzej jesteście i macie trzy drogi.

 

Jeden z waszych biec musi za Olgierdem ku Rusi,

Ponad Ilmen, pod mur Nowogrodu;

Tam sobole ogony i srebrzyste zasłony,

I u kupców tam dziengi jak lodu.

 

Niech zaciągnie się drugi w księdza Kiejstuta cugi,

Niechaj tępi Krzyżaki psubraty;

Tam bursztynów jak piasku, sukna cudnego blasku

I kapłańskie w brylantach ornaty.

 

Za Skirgiełłem niech trzeci poza Niemen przeleci

Nędzne znajdzie tam sprzęty domowe;

Ale za to wybierze dobre szable, puklerze

I mnie stamtąd przywiezie synowę.

 

Bo nad wszystkich ziem branki milsze Laszki kochanki,

Wesolutkie jak młode koteczki,

Lice bielsze od mleka, z czarną rzęsą powieka,

Oczy błyszczą się jak dwie gwiazdeczki.

 

Stamtąd ja przed półwiekiem, gdym był młodym człowiekiem,

Laszkę sobie przywiozłem za żonę;

A choć ona już w grobie, jeszcze dotąd ją sobie

Przypominam, gdy spójrzę w tę stronę”.

 

Taką dawszy przestrogę, błogosławił na drogę;

Oni wsiedli, broń wzięli, pobiegli.

Idzie jesień i zima, synów nié ma i nié ma,

Budrys myślał, że w boju polegli.

 

Po śnieżystej zamieci do wsi zbrojny mąż leci,

A pod burką wielkiego coś chowa.

„Ej to kubeł, w tym kuble nowogrodzkie są ruble?”

— „Nie, mój ojcze, to Laszka synowa!”

 

Po śnieżystej zamieci do wsi zbrojny mąż leci,

A pod burką wielkiego coś chowa.

„Pewnie z Niemiec, mój synu, wieziesz kubeł bursztynu?”

— „Nie, mój ojcze, to Laszka synowa!”

 

Po śnieżystej zamieci, do wsi jedzie mąż trzeci;

Burka pełna, zdobyczy tam wiele;

Lecz nim zdobycz pokazał, stary Budrys już kazał

Prosić gości na trzecie wesele.

Interpretacja

zapraszamy wkrótce

Kontakt

Email: fundacja@mochnacki.org

Adres korespondencyjny:
Fundacja im. Maurycego Mochnackiego
ul. Dunajewskiego 6, 31-133 Kraków, tel: 12 422 13 75

O Portalu

Portal polska-poezja.pl jest realizowany przez Fundację imienia Maurycego Mochnackiego. Celem projektu jest przypomnienie wybitnych tekstów poetyckich...
więcej...

Copyrigth © polska-pozja.pl 2015, projekt i wykonanie Studio graficzne Kraków